Bez ściemniania... Praca dla szczurołapa od zaraz!

Felieton

Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta, wskutek licznych skarg mieszkańców na inwazję szczurów, szuka wykonawcy deratyzacji, który wyłoży trutki w miejscach stwierdzonej aktywności tych gryzoni. To już kolejna próba walki z tymi zwierzątkami i stawiam jałowiec przeciwko oranżadzie, że i tym razem będzie ona zupełnie nieskuteczna. Szczury na widok trutki obśmieją się tylko jak… norka – bo nie z tymi inteligentnymi stworzeniami takie numery - i powędrują sobie dalej, roznosić zarazki i wszelkie inne cholery.

Lekko licząc, populacja gryzoni w Piotrkowie to 3-4 razy więcej, niż mieszkańców, czyli coś pomiędzy 210 tysiącami a 280 tysiącami osobników. Radzę wrócić do filmu „Szczurołap”, kiedy to taki fachman najpierw zjednuje sobie szczury dokarmiając je, potem do tej samej karmy dosypuje trutkę. Gryzonie ufają mu do tego stopnia, że jedzą dalej, mimo, iż obok padają martwe kolejne osobniki. - Można wygrać z tym problemem, ale trzeba zatrudnić fachowców. Dozorcy czy pracownicy firm sprzątających, którzy kupują i wykładają trutki z supermarketu sobie nie poradzą. Szczury tego nie ruszają.

To bardzo przebiegłe zwierzęta, ale człowiek jest w stanie je wykiwać - powiada profesjonalny szczurołap z Wrocławia, Sebastian Turkiewicz. I żeby zwalczać szczury nie należy karmić gołębi czy innych ptaków, bo pierwszym, który to zje, będzie szczur. Resztki dla ptaszków to tak naprawdę karmienie szczurów. - By nie narazić całej gromady na zatrucie, wysyłają one testera - starego, zniedołężniałego szczura. Jeśli się on opiera, pojawia się takie szczurze ZOMO, zazwyczaj „wypasione roczniaki” i rozszarpuje towarzysza. Następny kamikadze nie waha się przed degustacją – ciągnie Turkiewicz. Szczury gusta mają wysublimowane i trzeba im dogadzać, dlatego przygotowuje on trutki z łososiem, za którym przepadają wręcz. Nie tykają kolorowych granulek sypanych na tacki, bo wiedzą, co się za nimi kryje. Nie tak łatwo je przechytrzyć, tu trzeba sprytu i doświadczenia. Ale szczur ma instynkt, a człowiek – rozum.

W 1284 r. Hameln w Niemczech nawiedziła plaga szczurów. Wynajęty przez mieszkańców flecista wywabił szkodniki, które utopiły się w Wezerze. Einstein kiedyś powiedział, że gdyby szczury ważyły 20 kilo, to byłyby panami świata. Ładna perspektywa!