Kryzys na rynku mieszkań na wynajem w Piotrkowie: Wojna w Ukrainie i fala uchodźców wszystko zmieniły
„Poszukuję mieszkania do wynajęcia dla mamy z 2 dzieci (2 lata, 2 miesiące) Piotrków Tryb/Srock/Tuszyn/Rzgów (okolice). Mają pieniądze, są w stanie zapłacić max 2 tysiące ze wszystkim. Wynajem na dłuższy okres.” - takich ogłoszeń na portalach społecznościowych pojawia się coraz więcej.
Wojna w Ukrainie i fala uchodźców zmieniły rynek mieszkań na wynajem. Właściciele narzekać nie mogą - jeszcze kilka tygodni temu za - średnio 50-metrowe w przyzwoitym standardzie i lokalizacji życzyli sobie ok. tysiąc złotych tzw. odstępnego (do tego czynsz i media). Obecnie samo odstępne w przypadku takiego mieszkania przekracza 1,5 tys. zł do - nawet 1,8 tys. zł. Szacuje się, że rok temu o tej porze na rynku mieszkań na wynajem w Piotrkowie było ok. 50 lokali, obecnie w skali miasta wolnych może być ok. dziesięciu.
- Na początku Ukraińcy szukali mieszkań w granicach 1.000 zł - 1.200 zł, a później to już cena przestała grać rolę, wynajęliby nawet takie za 2 tys. zł. Problem w tym, że ci, którzy chcieli wynająć, to już wynajęli, nawet te zalegające mieszkania w gorszym standardzie, czy lokalizacji, a ci, którzy nie chcą wynająć Ukraińcom, to nie wynajmą. Polaków, takie np. pary „na dorobku”, nie stać na zapłacenie 2 tys. zł miesięcznie za mieszkanie - mówi Jarosław Górny, właściciel biura nieruchomości w Piotrkowie.
Boją się wynajmować obywatelom Ukrainy?
- Siostra chce przyjechać z dziećmi, dlatego szukam dla niej mieszkania, ale pytam i nic nie ma. Albo ceny wysokie, albo nie chcą wynająć - powiedziała nam Katerina, która o pomoc w szukaniu mieszkania poprosiła też znajomych.
Dlaczego niektórzy właściciele nie chcą wynajmować mieszkań Ukraińcom?
Jarosław Górny nie ma wątpliwości, że to przez różnego rodzaju obawy - począwszy od tych, że rodzina stanie się niewypłacalna, po kwestie problemów prawnych przy ewentualnej eksmisji
- Może ich nastawienie zmieniłoby się, gdyby rząd zaproponował jakeś rozwiązania, ale nie sądzę, by do tego doszło - mówi.
Skontaktowaliśmy się z kilkoma właścicielami mieszkań w Piotrkowie i większość przyznała, że obecnie 99 proc. telefonów w sprawie wynajmu mają od Ukraińców. Poza dwoma osobami, które od razu odłożyły słuchawkę, reszta zadeklarowała, że chętnie wynajmie mieszkanie ukraińskiej rodzinie.
Arkadiusz Wojtysiak z piotrkowskiej Widzialnej Ręki zauważa, że mieszkań na wynajem brakuje, ale była to sytuacja nieunikniona, jeśli w krótkim czasie w kraju pojawiły się dwa miliony uchodźców. Tylko w ramach potrzeb zgłoszonych WR, Ukraińcy wynajęliby „od ręki” ok. 20 mieszkań.
- Sam wynajmuję dwa mieszkania w kamienicy rodzinom z Ukrainy i polecam - mówi Arkadiusz Wojtysiak.
Mieszkań przybędzie, ceny spadną?
W Piotrkowie trwa nie tylko boom na wynajem mieszkań, ale także boom budowlany. Z danych referatu architektury i budownictwa magistratu wynika, że w 2021 roku wydano pozwolenia na budowę 174 domów jednorodzinnych oraz 761 mieszkań w 13 budynkach wielorodzinnych. Ceny za metr kwadratowy w stanie deweloperskim wynoszą od ponad 5 do ponad 8 tys. zł.
W zawiązku z drożyzną kredytową, wśród nabywców niewiele jest jest rodzin, które w tych mieszkaniach zamieszkają, a wielu takich, którzy zakup mieszkania traktuje jako inwestycję. To właśnie te mieszkania w najbliższym czasie trafiać będą na rynek wynajmu. I dopiero wówczas, zdaniem Jarosława Górnego, kiedy mieszkań na wynajem będzie więcej, sytuacja się rozładuje, a ceny najmu spadną.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?